W poniedziałkowy poranek, 26 października klasa II B z z jaworskiego ogólniaka, wraz z wychowawcą, panią Joanną Wojciechowską oraz panem Dariuszem Drzałem wyruszyła na wycieczkę turystyczno - krajoznawczą zdobywać Karkonosze.
Pomimo optymistycznej prognozy pogody mieliśmy pewne obawy, ponieważ jak wiadomo pogoda w górach może zmienić gwałtownie. Gdy dotarliśmy do Karpacza przywitało nas słońce, nieśmiało wyglądająca zza chmur. Zdobycie Śnieżki stało pod znakiem zapytania. W pierwotnym planie wędrówki, po zdobyciu najwyższego szczytu Karkonoszy, trasę do Karpacza mieliśmy pokonać wyciągiem. Niestety wyciąg na Kopę nie działał. Pani Ania, nasz przewodnik, postanowiła najpierw sprawdzić naszą kondycję, przed podjęciem decyzję o zdobywaniu Śnieżki lub też skróceniu trasy.
Po wejściu na teraz Karkonoskiego Parku Narodowego udaliśmy się w stronę schroniska im. Waldemara Siemaszki „Samotnia". Na szlaku towarzyszyła nam piękna pogoda oraz dobry humor. Wędrówka do Kotła Małego Stawu okazała się dla nas sprawdzianem, który zdaliśmy bez problemu. Decyzja o zdobyciu Śnieżki zapadła. Przy „Samotni" zrobiliśmy pierwszy odpoczynek. Pogoda nas rozpieszczała, a góry okazały się bardzo gościnne. Tego dnia, nie musieliśmy zmagać się z wiatrem, który w Karkonoszach często dokucza turystom. Po odpoczynku przy schronisku, w przepięknych okolicznościach przyrody ruszyliśmy w kierunku Strzechy Akademickiej. Na trasie towarzyszyły nam niezapomniane widoki. Nawet pani przewodnik stwierdziła, że taka pogoda trafia się niezwykle rzadko wędrującym na Śnieżkę. Po dotarciu pod Strzechę Akademicką ustaliliśmy, że wejścia na szczyt dokonamy czarnym szlakiem, czyli najtrudniejszymi zakosami. No i to już nie były żarty, tylko prawdziwa wspinaczka. Mimo zróżnicowanej formy wszyscy uczestnicy wyprawy dotarli dumnie i dobrych nastrojach na najwyższy szczyt Karkonoszy, wznoszący się 1602, a jak nasi czescy sąsiedzi twierdzą nawet 1603, metry nad poziom morza. Tam kolejny, bardzo zasłużony odpoczynek oraz sesja zdjęciowa całej fantastycznej grupy wędrowców. Na Śnieżce panowała słoneczna pogoda, rozpościerał się fantastyczny widok na zarówno na stronę polską, jak i czeską. Po odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną, ze względu na zmianę czasu musieliśmy się spieszyć aby zdążyć zejść z gór przed zmrokiem. Część trasy prowadziła czarnym szlakiem, ale nawet ten fragment pokonaliśmy w optymistycznych nastrojach.
Zakończyliśmy górską wycieczkę bezpiecznie, a następnie udaliśmy się w drogę powrotną do Jawora. Najbardziej zdeterminowanym udało się nawet dokonać ważnego zakupu oscypka. Myślę, że każdy zapamięta naszą wycieczkę na długo i chętnie wyruszy na kolejny górski szlak. Serdecznie dziękujemy pani przewodnik oraz opiekunom za zorganizowanie tak udanej wyprawy.