W ostatnim czasie od wielu osób słyszę pytanie - co dalej z remontem bursy i utworzeniem schroniska młodzieżowego Jaworze. Zbliża się okres zimowy, a obiekt nie ma dokończonej elewacji zewnętrznej i kompletnego pokrycia dachowego. Roboty budowlane zostały przerwane, a budowa zamknięta.
Sprawa wymaga wyjaśnienia i przedstawienia bezspornych faktów, które do tego doprowadziły oraz wskazania odpowiedzialnych za taki stan rzeczy.
Nie będę już wracał do początków rodzenia się pomysłu zagospodarowania w dużej mierze niewykorzystanego majątku po byłej bursie PCKZ i sposobu pozyskania środków na remont z przeznaczeniem na poszerzenie bazy noclegowej w powiecie jaworskim. Po długotrwałych problemach z opracowaniem dokumentacji, uzyskaniem niezbędnych pozwoleń, w kwietniu br. rozstrzygnięty został przetarg na wykonanie zadania pod nazwą „ Rozwój turystyczny Powiatu Jaworskiego poprzez utworzenie schroniska młodzieżowego - przebudowa i modernizacja bazy noclegowej przy ul. Starojaworskiej 7". Wynik przetargu został przez nas przyjęty z zadowoleniem, ponieważ wygrała go jaworska firma, będzie więc możliwość utworzenia sporej ilości ilość miejsc pracy. 26 kwietnia został przekazany plac budowy i wprowadzono na obiekt wykonawcę, ustalono harmonogram prowadzenia robót i przedstawiono wyłonionych, również w przetargu inspektorów nadzoru inwestorskiego. Zgodnie ze złożoną przez wykonawcę ofertą przetargową, wykonawca miał realizować roboty budowlane z wykorzystaniem własnego potencjału, a jedynie instalacyjne zlecić podwykonawcom. Do wykonawcy należał również obowiązek wskazania kierownika budowy, odpowiedzialnego za organizację prac na budowie, bezpieczeństwo i dostawę materiałów budowlanych. Jak się później okazało, wykonawca nie dysponował własnym potencjałem, a wskazany kierownik budowy był równocześnie właścicielem jednej z firm podwykonawczych wpuszczonych na teren budowy bez formalnego porozumienia się z inwestorem. Ponieważ podwykonawca zaczął zatrudniać na budowie miejscowych bezrobotnych, zgodziliśmy się na kontynuację robót z udziałem tego podwykonawcy. Prace, niestety, realizowane były w sposób znacznie odbiegający od uzgodnionych harmonogramów, na budowie dało się zauważyć brak organizacji i odpowiedniego dozoru. Uzewnętrzniało się to w opóźnieniu prac elewacyjnych i dachowych. Wykonawca uskarżał się na trudności w pozyskaniu odpowiedniej ilości rusztowań i brak na jaworskim rynku pracy fachowców w branży budowlanej. Kierownik budowy obiecywał cały czas problem ten jednak rozwiązać poprzez zlecenie prac kolejnym podwykonawcom, oddzielnie na pokrycie dachowe, elewację i roboty budowlane wewnętrzne, osobno na każdą kondygnację. Niestety i te obietnice skończyły się jedynie na deklaracjach, co było podstawą do kolejnych ponagleń oraz pisemnych zagrożeń rozwiązania ze strony Inwestora umowy z winy wykonawcy.
Przez pewien okres dało się zauważyć minimalny postęp robót, zarówno na elewacji jak i na pokryciu dachowym, a szczególnie w wewnętrznych robotach instalacyjnych oraz montażu wewnętrznych lekkich ścianek działowych. Fakty te dały podstawę do tego aby sądzić, że okres kryzysu na budowie minął, w związku z czym uzgodniono nowy harmonogram robót, odebrano i zapłacono wykonawcy za pewien zakres wykonanych prac z nadzieją, że roboty już będą kontynuowane bez większych trudności aż do ich zakończenia. Niestety, główny podwykonawca, którym był właśnie kierownik budowy, wszedł w konflikt z zatrudnionymi pracownikami na tle płacowym, interweniowała - jak się później dowiedzieliśmy - również jaworska Policja. Od tego momentu, kierownik budowy zaczął zmniejszać na budowie zatrudnienie, twierdząc podczas częstych wizyt na budowie inspektorów nadzoru i przedstawicieli inwestora, że zmierza jedynie do wymiany ludzi ze względu na małą wydajność dotychczasowych. Usilnie zaczął też doszukiwać się błędów w dokumentacji, łącznie z twierdzeniem, że stan konstrukcyjnych elementów budynku stwarza zagrożenie życia i zdrowia pracujących na budowie, co nie zostało potwierdzone później ani przez projektanta, ani przez państwowy nadzór budowlany, jak też przez rzeczoznawcę. Inwestor wystąpił do generalnego wykonawcy o zmianę kierownika budowy oraz kontynuację prac zgodnie z umową. Zażądał jednocześnie pilnego zabezpieczenia połaci dachowej na okres zimowy, grożąc po raz kolejny rozwiązaniem umowy z winy wykonawcy. Wykonawca nie przystał na to, a kierownik budowy, nie informując wcześniej inwestora i generalnego wykonawcy, zamknął plac budowy, usunął z budowy podwykonawców instalacji i zlecił ochronę obiektu bez prawa wpuszczania na obiekt kogokolwiek. W szybkim tempie zdemontował rusztowania ustawione wcześniej wzdłuż elewacji od strony ul. Małej oraz wywiózł narzędzia i sprzęt. Generalny wykonawca - DOMI POLSKA z Jawora na pisma kierowane przez inwestora, nie podjął żadnych konkretnych działań, a wręcz przeciwnie - zachowywał się jakby nie był stroną umowy.
Dlatego też, w związku z nieuzasadnionym przerwaniem przez wykonawcę robót budowlanych na okres dłuższy niż 14 dni, mając jednocześnie na uwadze bardzo wolne tempo dotychczas prowadzonych prac wynikające z braku odpowiedniego potencjału wykonawczego oraz złej organizacji robót, podjęta została przez Zarząd Powiatu decyzja o odstąpieniu od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Jednocześnie generalny wykonawca został wezwany do zapłacenia z tego tytułu kary w wysokości 10% wynagrodzenia umownego netto za przedmiot umowy.
Natychmiast po rozwiązaniu umowy powołana została komisja inwentaryzacyjna celem określenia stanu zaawansowania robot oraz zinwentaryzowania pozostawionych materiałów. Komisja inwentaryzacyjna została wpuszczona na plac budowy dopiero po interwencji policji. Aktualnie trwają prace inwentaryzacyjne przy udziale przedstawicieli wykonawcy oraz inspektorów nadzoru inwestorskiego, jednak bez kierownika budowy i głównego podwykonawcy, który mimo wielokrotnego potwierdzonego powiadomienia, nie wykazuje żadnego zainteresowania, czym utrudnia i przedłuża procedury zmierzające do wznowienia robót.
Jak żmudna i czasochłonna jest to praca łatwo sobie wyobrazić, biorąc dodatkowo pod uwagę bałagan jaki wykonawca po sobie pozostawił. Obiekt obecnie jest chroniony przez firmę ochroniarską na zlecenie Starostwa. Trwa procedura pozyskania wykonawcy na dokończenie - jeszcze przed okresem zimowym, robót dekarskich oraz przygotowania nowego przetargu.
Mając powyższe na uwadze, za zgodą zarządu województwa, zakończenie realizacji przedsięwzięcia pn.: „Rozwój turystyczny Powiatu Jaworskiego poprzez utworzenie schroniska młodzieżowego - przebudowa i modernizacja bazy noclegowej przy ul. Starojaworskiej 7" zostało przesunięte na koniec I półrocza 2012 r.
Od samego początku, inwestor, czyli Powiat Jaworski, poprzez inspektorów nadzoru oraz pracowników Starostwa sprawował należyty nadzór nad realizacją tego przedsięwzięcia. Niestety, uwarunkowania prawne wynikające z ustawy prawo zamówień publicznych, takie jak cena jedynym kryterium wyboru wykonawcy, brak możliwości żądania od wykonawcy wykazania własnego potencjału wykonawczego oraz zapisy obowiązującej umowy nie pozwalały inwestorowi podjąć wcześniej w tym zakresie żadnych skutecznych działań.
Zapewniam, że o dalszych pracach związanych z tą inwestycją będę informował opinię publiczną na bieżąco.
Starosta Jaworski, Stanisław Laskowski